Daft Punk od zawsze kojarzył mi się z parkietową, taneczną muzyką o najwyższym smaku i wysublimowanym stylu. W brzmieniu tego zespołu usłyszeć można wiele elektroniki, ciekawą linię basu, intrygujące sample i charakterystyczne beaty. Ten francuski duet zrewolucjonizował elektronikę i muzykę taneczną i od zawsze był ponadczasowy i wyprzedzał swoją epokę. Wystarczy choćby dzisiaj posłuchać ich dawnej płyty "Homework", gdzie brzmienie jest nieanachroniczne i dostarcza dla ucha przyjemnych wrażeń i wciąż jest aktualne. W ich kolejnej płycie "Discovery" Panowie do muzyki dołączyli zmiksowane wokale, co nadało płycie smaku.
Przechodząc do recenzji "Random Access Memories"
Ta płyta jest inna od ich ostatniego albumu. Nie jest taka, "robotyczna" i czysto elektroniczna. W ich muzyce słychać "żywe" instrumenty, tj. gitary, perkusja, keyboardy. Nie jest to już czysta konstrukcja samplowa. Elektroniki jest tutaj zdecydowanie mniej, służy raczej jako umiarkowany i dodany odpowiednio dodatek ubogacający i dodający smaku płycie. W albumie można usłyszeć mieszankę stylów. Począwszy od dance rytmów, zbudowanych poprzez disco-funkowe gitary, basy i bębny. Słychać również fusion, jazz gdzieniegdzie. Wszystko jest spójnie, świetnie wyważone. Dafci odrzucają muzykę house na rzecz brzmienia synth-funku z lat 70, 80, disco, soft rocka. Warto zwrócić uwagę, na to, że na płytce znajdują się nie tylko żywe kawałki. Nie można zapomnieć o pięknych, spokojnych balladkach i melodiach np. The Game of Love czy Within. Utwór Giorgio by Moroder zawiera jakby część rozmowy i jest wyjaśnieniem tytułu płyty.
Podsumowując, albumu nie da się nie lubić.
Ocena generalna - 8/10
5 ulubionych utworów - Give Life Back To Music, Within, Lose Yourself to Dance, Get Lucky, Doin' It Right
A teraz próbka muzyczna i "Give Life Back To Music"
drugi kawałek "Within", żeby się przykro zrobiło:)