Po udanym debiucie i olbrzymim sukcesie krążka "The Fool" panie z Los Angeles postanowiły kontynuować swoją owocną współpracę. Efektem tego zaangażowania jest ich druga płyta zatytułowana "Warpaint". Poemy, pieśni, owacje na stająco, bisy, kwiaty, misie rzucane na scenę i prośby o więcej? A może odwrotnie?
Trudno nie oceniać albumu "Warpaint" przez pryzmat przebojowego debiutu. Nowy album = nowa droga czy może nowy album = kontynuacja obranej ścieżki? W przypadku "Warpaint" jest to i jedno i drugie, z przewagą drugiego. Muzyczki pozostały przy swoich starych, nastrojowych klimatach. Jakkolwiek ma się wrażenie, że na płycie jest więcej grania akustycznego, perkusyjnego. Aranżacyjnie, dźwiękowo jest zatem zupełnie inaczej niż na płycie pierwszej. Brakuje przysłowiowego pazura, energii. Kompozycje utworów bywają stanowczo za długie, zlewają się w jedno. Po wysłuchaniu utworu "Biggy", który trwa 5.55 min. nie pamięta się niczego konkretnego. Nawet melodia gdzieś ucieka i pozostaje dziura w pamięci. Trudno jest stwierdzić kiedy ten kawałek się zaczyna, rozwija, kończy. Większość piosenek jest do siebie bardzo podobna. Kompozycje są dobrze zagrane, ale co z tego, jeśli jest monotonnie, bez wyrazu i siły, jaką znaleźć było można na pierwszej płycie autorek? W utworze "Hi" usłyszeć można spokojny wokal, ładnie zgrany z minimalistyczną linią basu, perkusją. Instrumenty się zmieniają, a i tak ma się poczucie, że za mało się dzieje. Słuchając większości numerów można dojść do wniosku, że są zagrane przyzwoicie, dobrze tylko co z tego???
Co by nie powiedzieć przykrego o tym albumie, da się na nim usłyszeć perełki, jak choćby:
"Love is to die" czy zaczepne, butne "Disco//very" albo nawet dobry wstęp "Intro". Problemem "Warpaint" jest brak singli i bardziej żywiołowych kawałków, które by nie usypiały, a dawały trochę energii, pobudzały, ruszyły muzyczny "wóz do przodu". Tak mamy dobrze zagrane kompozycje muzyczne, po których nic nie zostaje.Ma się wrażenie miałkości, bezpłciowości granej muzyki. Ładnie zagrane, ale po co?
Ocena generalna 5/10 :( smutek, rozczarowanie
"Love is to die" Warpaint
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz